niedziela, 1 grudnia 2019

Rozdarcie

Moi przyjaciele mnie nienawidzą.

Nie powinienem już nazywać ich przyjaciółmi. Nie zasługuję.

Przecież też ich nienawidzę.

Jestem strasznym skurwysynem.

Nienawidzę tych, których kocham.

Krzywdzę wszystkich dookoła.

A nie chcę.

Ja ich kocham.

Jestem, kurwa, nieznośny.

Niszczę wszystko.

I nic z tego nie będzie.

Kocham trzymać cię za rękę.

Kocham twój uśmiech.

Chciałbym móc powiedzieć, że cię kocham.

Ale nie wiem, czy to prawda.

Siebie nie kocham.

Czy ja potrafię kochać?

Potrafię niszczyć.

Potrafię tylko niszczyć.

Nie da się ze mną wytrzymać. Ja wiem.

Też nie wytrzymuję.

Tnę się. Codziennie.

Mam ochotę uciekać.

Uciekać, żeby was już nie krzywdzić.

Nie widzę wyjść.

Wiesz, gdzie jest wyjście.

Znowu.

Znowu się zaczyna.

Znowu wracamy do tego samego punktu.

Już tu byłem.

Już stałem nad przepaścią.

I znowu chcę skoczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw coś po sobie.