Zaczyna się pora, gdy po północy czuć zza uchylonego okna woń kwiatów.
Potrzebuję dotyku.
Potrzebuję ciepła koca.
Chcę splątanych nóg.
Chcę palców we włosach.
Tęsknię za cichym szmerem.
Tęsknię za powolną muzyką.
Tamta noc była nirwaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw coś po sobie.