sobota, 6 marca 2021

Cień

Czuję się bezużytecznie.

Nie mogę nawet powiedzieć, żebym żył z dnia na dzień. Nic nie planuję, na nic nie czekam. Żyję raczej z godziny na godzinę.

Mimo wszystko nie ma tragedii. Brak myśli samobójczych. Brak przesady z alkoholem, chociaż jest obecny, to prawda. 

Życie niskiej jakości. Na słabych ustawieniach. Ale nie na dnie.

Trwa okres lunatykowania. Chciałbym wyrwać się z transu i uciec.

3 komentarze:

  1. Pytanie tylko, dokąd miałbyś uciekać? Wszystko brzmi jednocześnie dobrze i mniej dobrze. Na pewno dobre jest to, że panujesz nad swoimi najciemniejszymi demonami, jeśli mogę tak to ująć. Niedobrze, że jednak jest w tym pewnego rodzaju dziwna forma tego transu. W jakiejś mierze mogę przypuszczać o co chodzi. Czasem też czuję się tak, jakby wszystko rozgrywało się obok mnie, a ja nic nie mogę zrobić, nie mam żadnych planów, marzeń, po pewnym czasie mija to, a potem za sprawą nie wiem czego wraca.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem chyba dosłownie chciałbym gdzieś uciec. Przerwać rutynę, zmienić otoczenie na trochę. Wyjechać na parę dni. Na razie to jeszcze nie jest możliwe, niestety.
      I dobrze przypuszczasz, to co opisujesz jest bardzo podobne do mojego stanu. W końcu minie. Wszystko jest cykliczne.
      Trzymaj się!

      Usuń
    2. W końcu będzie taki czas, że będzie można znów wszędzie chodzić, jeździć, bez żadnych obaw. I oby to było jak najszybciej się da.

      Na szczęście większość takich niemiłych rzeczy jest cykliczna. Bez tego byłoby kiepsko raczej.

      Pozdrawiam!

      Usuń

Zostaw coś po sobie.