poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Chłosta

Obrzydliwą jestem istotą.

Dziwka.

Nikt nic nie wie.

Sinieją mi usta.

Czuję, że umieram.

Może ze wstydu. Z żałości i bezradności.

Ratujcie mnie.

W tym nie ma żadnej metafory.

Ratujcie, ratujcie, ratujcie.

2 komentarze:

  1. Chciałabym Cię uratować, ale obawiam się, że nie wiem jak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Ci Łukasz, że mocny wierszyk.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw coś po sobie.